Bezpieczna Ferma w trosce o zwierzęta, klimat i środowisko
z Danielem Olszewskim rozmawia Anna Mońko-Łanucha
Anna Mońko-Łanucha: Czy był Pan wcześniej związany z rolnictwem, skąd wziął się pomysł, aby rozpocząć współpracę z producentami drobiu?
Daniel Olszewski: Zanim odpowiem na to pytanie, to muszę wyjaśnić czytelnikom, że od ponad dziesięciu lat zgłębiam tajniki pewnego magicznego minerału. To oczywiście żart. Glinokrzemiany są wyjątkowe, ale z magią nie mają nic wspólnego. Wszystkie swoje niezwykłe właściwości zawdzięczają strukturze przypominającej gąbkę. To jedyne w swoim rodzaju naturalne sito molekularne, którego wielkość pojedynczego oczka wynosi dokładnie tyle, że minerał wychwytuje z powietrza siarkowodór, amoniak oraz związki azotu. Ale to nie wszystko! Okazało się, że aktywowany glinokrzemian doskonale „wciąga” metale ciężkie, na przykład ołów i rtęć. Dzięki temu rośliny uprawiane w glebie „przyprawionej” mieszanką glinokrzemianów nie zawierają metali ciężkich. Przez ostatnie lata sprawdzałem, w jaki sposób można tę funkcjonalności wykorzystać w ekologicznym ogrodnictwie. Tak wymyśliłem markę ZEO4®, a w jej ramach zaprojektowałem polepszacze glebowe o prostych nazwach: Użyźniacz i Nawadniacz.
Drugi z badanych przeze mnie obszarów dotyczył poprawy życia domowych pupili, a dokładniej dobrostanu moich kochanych piesków. Okazało się, że dodane do karmy glinokrzemiany „pobierają” z niej wszelkie toksyny, ograniczając ich przenikanie do wątroby zwierząt. W efekcie kondycja zdrowotna naszych dwóch Shih Tzu znacząco się poprawiła. To dało mi do myślenia. Skoro glinokrzemiany są w stanie pomóc psom, to dlaczego nie miałby poprawić dobrostanu zwierząt gospodarskich? Zawiła ta moja odpowiedź, ale najważniejsze, że doprowadziła nas do momentu, w którym powstał pomysł na Bezpieczną Fermę.
A.M.Ł.: Jak wiemy świat pełen jest dobrych pomysłów, ale niewiele z nich jest realizowanych.
D.O.: Dokładnie! Dlatego w roku 2018 r. pojawiłem się na konferencji drobiarskiej w Minikowie, gdzie poznałem Pana Romana Wiśniewskiego – Prezesa Kujawsko-Pomorskiego Zrzeszenia Hodowców Drobiu i Producentów Jaj. Dzięki uprzejmości organizatorów miałem okazję poznać problemy hodowców i nagle wszystkie klocki ułożyły się w całość. Bezpieczna Ferma trafiła w odpowiednie miejsce i czas. Producenci drobiu mogli otrzymać narzędzie, dzięki któremu mogli podnieść dobrostan zwierząt, ograniczyć emisję odorów z fermy przy jednoczesnym zwiększeniu opłacalność produkcji.
A.M.Ł.: Jakie korzyści niesie ze sobą projekt i dla kogo?
D.O.: Proszę mi wierzyć, że bardzo szybko zrozumiałem, że to nie hodowców muszę przekonać do mojego pomysłu. To z reguły bardzo poważni biznesmeni, ryzykujący ogromne pieniądze na niestabilnym rynku. No bo, któż przy tak dużej nadprodukcji jest w stanie przewidzieć cenę skupu żywca? Osobiście podziwiam ich odwagę.
A.M.Ł.: Czy duża konkurencja na rynku może utrudnić sprzedaż mięsa z Bezpiecznej Fermy? Stanowić to może nie lada wyzwanie, aby się wyróżnić.
D.O.: Oczywiście ma pani rację, dlatego to nie hodowców musimy przekonać do Bezpiecznej Fermy, a konsumentów, którzy de facto budują rynek zbytu. Z tego powodu do promocji projektu zatrudniliśmy znanego komika Grzegorza Halamę. Obecnie wspólnie pracujemy nad skeczami i reportażami, które docierają do konsumentów z informacją, że hodowca w Bezpiecznej Fermie troszczy się o zwierzęta, dba o klimat i chroni środowisko naturalne. Z przeprowadzanych ankiet dowiedzieliśmy się, że konsument chce kupować mięso drobiowe pochodzące z fermy prowadzonej przez odpowiedzialnego producenta rolnego, który dba o dobrostan zwierząt, redukuje maksymalnie emisję odorów i ogranicza ślad węglowy do minimum.
A.M.Ł.: Czyli według założeń widać, że projekt wpisuje się w Zielony Ład. Wróćmy do promocji projektu. W 2020 i 2021 roku można było odwiedzić stoisko bezpiecznej Fermy na kilku targach organizowanych przez Kujawsko-Pomorski Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Minikowie. Czy będzie można odwiedzić was dziewiętnastego września na wystawie „Jesień w ogrodzie”?
D.O.: Korzystamy z każdej sposobności, żeby promować projekt, a przede wszystkim rozmawiać z konsumentami. Ich odpowiedzi są dla nas tak ważne, że wśród ankietowanych postanowiliśmy raz w roku losować nagrodę pieniężną w wysokości 1.000 złotych, jako formę podziękowania za pomoc. Na naszym stoisku zawsze można liczyć na ciekawe materiały promocyjne i niespodzianki, a te które zaprezentujemy we wrześniu w Minikowie niech pozostaną niespodzianką.
A.M.Ł.: Czy to prawda, że projekt Bezpieczna Ferma będzie miał ciąg dalszy?
D.O.: Odpowiedź na to pytanie tkwi w Zielonym Ładzie. Zgodnie z założeniami każde gospodarstwo rolne, w tym również ferma drobiu musi dążyć do gospodarki zamkniętego obiegu, oszczędzając energię i redukując ślad węglowy. Bezpieczna Ferma ma być właśnie zamkniętym ekosystemem. Z tego powodu postanowiliśmy przyjrzeć się możliwości zagospodarowania kurzego obornika.
W bieżącym projekcie dodajemy glinokrzemiany do ściółki i paszy. W efekcie uzyskujemy wzbogacony w minerały pomiot kurzy. Planujemy dodać do niego specjalny szczep bakterii i spróbować zastosować go zamiast nawozów sztucznych. Uprawiane w ten sposób zboże da zdrowe ziarno i słomę. Ziarno wraz z glinokrzemianami trafi do kurnika jako składnik paszy, a słoma w formie pelletu, będzie stanowić ściółkę. W ten sposób zamkniemy obieg i tego właśnie będzie dotyczył kolejny projekt.
A.M.Ł.: Dziękuję za rozmowę życzę powodzenia w realizacji kolejnych tematów związanych z polepszeniem klimatu, środowiska i zwierząt, które przełożą się na nasze wspólne dobro.